Po kilkunastu latach zachwytu aneksami, na rynku mieszkaniowym można dostrzec odwrotny trend. Coraz więcej osób marzy o osobnej, funkcjonalnej kuchni. Pomimo rosnącego zainteresowania takim układem, to rozwiązanie częściej spotykane w starszym budownictwie, a ofert deweloperskich z oddzielną kuchnią jest jak na lekarstwo. Skąd taka dysproporcja?
Z badań wynika, że 44% Polaków ma w domach zamkniętą kuchnię. Zestawiając te dane z analizami GUS, sugerującymi, że ponad połowa rodaków mieszka w budynkach pochodzących z PRL-u, nietrudno się domyślić, że posiadacze osobnych kuchni to prawdopodobnie w większości mieszkańcy starszych osiedli budowanych w tradycyjnych układach.
– Klienci coraz większą uwagę zwracają na funkcjonalność mieszkań – podkreśla Marek Szmolke, prezes firmy deweloperskiej PB Start. – Oddzielną kuchnię wybierają już nie tylko rodziny z dziećmi, ale także pary i single. Z tego powodu w naszej ofercie znajdują się również lokale z klasycznym rozkładem; kuchnią w centrum mieszkania – dodaje.
Pomimo zmian preferencji klientów, nadal na rynku dominują aneksy. Ilość ofert z oddzielnymi kuchniami nie zwiększyła się pomimo tego, że w ciągu czterech miesięcy 2016 roku oddano do użytkowania o 18 proc. więcej mieszkań niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (według danych GUS).
Oszczędność miejsca zachęca do aneksu
Dlaczego deweloperzy budują głównie mieszkania z aneksem? Decydującą determinantą wydaje się być wielkość mieszkań. Przy małym metrażu aneks pozwala zaoszczędzić nawet kilka dodatkowych m2. Biorąc pod uwagę, że najpopularniejsze są ok. 50-metrowe „M”, to już znaczna różnica. Według raportu KRN, w Krakowie stanowiły one najtańszą grupę mieszkań w przeliczeniu na m2, było ich także najwięcej w ofercie deweloperów.
Otwarta kuchnia daje także poczucie większej przestrzeni, nawet jeśli nie da się jej przeliczyć na metry. Takie rozwiązanie sprawdza się również podczas przyjmowania gości, z którymi gospodarz może przebywać w trakcie gotowania.
Kuchnia jednak bardziej funkcjonalna
Wydaje się jednak, że w ostatnim czasie te argumenty tracą na znaczeniu. Zapachy przenoszące się do pokoju dziennego i odgłosy sprzętów kuchennych – to tylko niektóre z argumentów, które skutecznie zniechęcają do posiadania aneksu.
Dodatkowo, może zdarzyć się, że aneksy nie są wyposażone w okna. W efekcie, niemal przez cały rok potrzebne jest sztuczne światło, a wietrzenie pomieszczeń może być utrudnione. Oczywiście te problemy nie dotyczą posiadaczy aneksów z osobną wentylacją – takie rozwiązanie proponują niektórzy deweloperzy.
Podobnych dylematów nie mają jednak posiadacze osobnych kuchni. Mogą oni oddzielić panujący w kuchni bałagan od innych pokoi i w spokoju przygotowywać posiłki.
Typ kuchni bez wpływu na cenę?
Większe mieszkanie z aneksem czy oddzielna kuchnia kosztem kilku m2? Dla tych, którzy właśnie szukają odpowiedzi na to pytanie mamy dobrą wiadomość – typ kuchni nie wpływa na cenę.
– O wartości nieruchomości decyduje bowiem przede wszystkim lokalizacja – podkreśla Marek Szmolke z PB Start. – Dysproporcje pomiędzy dzielnicami są wyraźnie dostrzegalne szczególnie w większych miastach. Dla przykładu, w Krakowie m2 na Starym Mieście kosztuje prawie 11 tys. zł. Z kolei już na Podgórzu Duchackim za m2 na rynku pierwotnym wystarczy zapłacić ok. 5,9 tys. zł. – wyjaśnia.
W wycenie nieruchomości ważne jest także położenie mieszkania w budynku – lokale na wyższych piętrach najczęściej są kilka procent droższe. W dalszej kolejności znaczenie mają technologia budowlana i standard wykończenia. Liczy się także infrastruktura osiedla. Wszystkie te czynniki mają jednak dużo mniejsze znaczenie niż lokalizacja.
Warto o tym pamiętać i dokonując wyboru – kuchnia czy aneks kierować się przede wszystkim własnymi potrzebami i funkcjonalnością.
A jeżeli nie możemy się zdecydować, można wybrać rozwiązanie pośrednie. Coraz popularniejsze są lokale z aneksami, ale z możliwością ich zamknięcia. Jeżeli w pomieszczeniu jest więcej okien i nie ma ścian nośnych, można dostosować mieszkanie do własnych potrzeb.
Źródło: PRIMETIME PR.