The Kadamba Gate – kwintesencja mikro- i makrokosmosu

W pracach Iniego Archibonga jest coś eterycznego. Jest projektantem zafascynowanym związkiem między niebem a ziemią, przez co pozostaje na artystycznym krańcu całego spektrum designu. Fakt ten nie przeszkodził mu jednak we współpracy z takimi firmami, jak: Se, Hermes, Knoll czy Bernhardt Design.

 

Amerykański projektant prowadzi niemal koczownicze życie. Urodził się i wychował w Pasadenie, na przedmieściach Los Angeles w Kalifornii. Przed podjęciem studiów architektonicznych rozważał pomysł pójścia do szkoły biznesu. Odnalazł swoje powołanie, kiedy dołączył do programu projektowania środowiskowego w Art Center College of Design w swoim rodzinnym mieście. To właśnie tam zwrócił na siebie uwagę Jerry’ego Hellinga, prezesa Bernhardt Design, a jego kariera zaczęła nabierać rumieńców. Następnie Ini Archibong podjął współpracę z projektantem Timem Kobe w Singapurze. Potem dostał się do L’Ecole cantonal d’art de Lausanne w Szwajcarii. Obecnie prowadzi jednoosobowe studio w Neuchâtel.

W maju 2020 roku pandemia rozszalała się w całej Europie. Projektant próbował dowiedzieć się, w jaki sposób wpłynie to na jego działalność. Z drugiej strony ucieszył go fakt, że nie musi spędzać tyle czasu na lotnisku. „Oczywiście produkcja nieco zwolniła – warsztaty zostały zamknięte. Z mojego punktu widzenia, z uwagi na współpracę z wieloma rzemieślnikami, najbardziej obawiałem się o to, kiedy wrócą do pracy, aby móc się utrzymać” – opowiada Ini Archibong. „Projektanci zazwyczaj są nieco na uboczu tego typu spraw, ponieważ mają możliwość pracy z wieloma klientami. Myślę, że ważne jest, aby nie zapominać, że ci, których byt uzależniony jest od pracy w zakładzie produkującym meble, zostali dotknięci zmianami znacznie bardziej niż ja w moim codziennym życiu. W mojej pracy jestem samotnikiem – nie mam dużego studia, pracuję w domu. Więc tak naprawdę pandemia nie zakłóciła zanadto mojego trybu pracy” – konstatuje.

Archibong znany jest z częstego używania szkła w swoich kreacjach. Jednak jednym z czynników, który przyciągnął go do projektu Connected była możliwość pracy z jednym z jego ulubionych materiałów. „Kocham drewno. Kiedy zacząłem projektować i tworzyć przy pomocy własnych rąk, drewno było pierwszym materiałem, z którym miałem do czynienia – najczęściej na zajęciach praktycznych w szkole. Drewno zawsze było dla mnie wyjątkowe” – wyjaśnia projektant.

Projektowanie

Zaraz po dołączeniu do projektu Ini wydawał się mieć gotową koncepcję swojego przedmiotu. „Szczerze mówiąc, mój projekt jest gotowy” – przechwalał się. „Z drugiej strony jednak nigdy nie wiadomo – dopóki nie powstanie, nie będzie skończony, prawda?” Kiedy pojawiły się pytania o to, jaka to kreatywna idea kryła się za jego projektem, wszystko nagle stało się uduchowione. „Jest tam wiele warstw. Jest pomysł połączenia człowieka z Ziemią, połączenia Ziemi z gwiazdami, a także mikro- i makrokosmosu” – opowiadał projektant. „Ta idea doprowadziła mnie do zainspirowania się Groblą Olbrzyma w Irlandii i charakterystycznymi, sześciokątnymi kolumnami z bazaltu. Mój pomysł polega na stworzeniu swego rodzaju kodu dla podstawy sięgającej od ziemi i podtrzymującej blat, który z kolei reprezentuje niebo. W procesie wykorzystałem algorytmy do wygenerowania naturalnych kształtów. Chciałem, aby wszystko wyglądało ekologicznie i nie powtarzało się”.

Ini zaplanował, że nogi stołu powstaną ze opadów drzewnych. Tak więc, w tym wypadku trzy gatunki drewna, o których użycie projektanci zostali poproszeni, wydawały się mniej istotne. „Chodzi o to, że pochodzą one z różnych gatunków – i to jest swego rodzaju moje stanowisko w odniesieniu do globalizacji, ludzkości i życia w XXI wieku” – powiedział projektant.

Podczas gdy inni projektanci wytrwale wypełniali szkicowniki swoimi pomysłami, Archibong obrał inną drogę twórczą. „Większość tych zadań wykonuję w mojej głowie. Kiedy zaczynam formułować brief lub koncepcję, po prostu pochłaniam wiele rzeczy z nią związanych, takich jak książki, muzyka czy przedmioty, które zauważam, spacerując. Wszystko to trwa, dopóki nie zbiorę naprawdę wielu inspiracji, a pomysły nie zaczną unosić się w jednej mieszaninie” – opisuje swój proces twórczy Archibong. Po czym dodaje: „Potem w końcu sama idea lub jakiś przedmiot krystalizuje się w pewnej formie w mojej głowie. Następnie oglądam go ze wszystkich stron, aż zrozumiem. Kiedy to się stanie, zwykle jestem gotowy, aby siąść do komputera i stworzyć model”. W trakcie projektowania na potrzeby Connected Ini słuchał Quintessence, Piano Overlord oraz Weather Report. Gotowe wyniki jego przemyśleń okazały się być intrygujące.

Niezwykły stół

We wrześniu 2020 roku dzieło Archibonga pod nazwą The Kadamba Gate było już gotowe. W oczy rzuca się jasnozielony blat i dopasowane kolorystycznie ławy, przypominające deski surfingowe, podczas gdy nogi nie są li tylko przelotnym podobieństwem do wspomnianej formy Grobli Olbrzyma. Największą niespodzianką dla pracowników zakładu Benchmark okazało się, że w trakcie prac nad projektem Ini Archibong zadecydował, iż przedmioty te powinny być przeznaczone do użytku na zewnątrz. „Tego właśnie brakowało w moich dokonaniach. To baśniowy stół do zabawy na świeżym powietrzu. Chyba się tego nie spodziewali” – opowiada projektant z szerokim uśmiechem.

„Zaczęliśmy od opowieści o niebie i Ziemi” – wspomina Sean Sutcliffe. „Już nawet poszliśmy kawałek dalej tą ścieżką, kiedy Ini zaskoczył nas, mówiąc, że stół będzie do użytku na zewnątrz. Głośno przełknęliśmy ślinę. Dlaczego? Ponieważ żaden gatunek drewna przewidziany do udziału w projekcie Connected nie był przeznaczony do użytku na zewnątrz. W efekcie Benchmark musiał opracować metodę zabezpieczenia stołu”.

Początkowo zespół rzemieślników Seana Sutcliffe’a rozważał zastosowanie drewna modyfikowanego termicznie, poddanego obróbce w wysokiej temperaturze. W te sposób komórki celulozy stały by się mniej atrakcyjnymi dla drobnoustrojów odpowiedzialnych za próchnienie drewna. Materiał modyfikowany jednak nie przyjmuje tak dobrze koloru, a stół miał być barwiony na opalizującą zieleń.

Odpowiedzią okazało się wykończenie blatu zieloną żywicą epoksydową, dzięki czemu całość stała się wodoodporna. Problemem wciąż jednak był drenaż. Z tego powodu blat został zaprojektowany z lekkim nachyleniem. Umożliwiło ono kierowanie nadmiaru wody w kierunku otworów drenażowych. Są one zamaskowane przyjemnymi w dotyku mosiężnymi wkładkami w kształcie plastra miodu, aby następnie za pośrednictwem rurek odprowadzać wodę do ziemi. Dodatkowo na czas, gdy przedmiot nie jest używany, stół obkładany jest specjalnym skórzanym pokrowcem zaprojektowanym przez Billa Amberga.

Uczestnictwo w projekcie Connected

Ini Archibong zgodził się wziąć udział w projekcie Connected, ponieważ, jak powiedział: „Nie mam zbyt wielu okazji do zaprojektowania rzeczy, które będą dla mnie. W mojej pracy w większości projektuję produkty na potrzeby klienta, a udział w tym projekcie pozwolił mi na eksperymentowanie, które umożliwi pokazanie przedmiotu w galerii, a to oznacza, że miałem do czynienia z pracą bardziej kreatywną i mniej ukierunkowaną na potrzeby branży. Naprawdę zaintrygowało mnie, że mogę zaprojektować przedmiot, który trafi do muzeum. Wcześniej zaprojektowałem fotel obrotowy, który był dostępny w handlu i musiał spełniać wymogi odbiorców, pasować do innych mebli oraz realizować konkretne potrzeby miejsca pracy. Zazwyczaj moja praca wygląda inaczej, dlatego efektem tego projektu jest stół, który normalnie nie sprawdziłby się w typowym biurze”.

Jeśli chodzi o drewno, ostatecznie projektant zdecydował się na wiśnię i czerwony dąb amerykański w wersji naturalnej i modyfikowany termicznie. Wydaje się, że gatunek drewna nie stanowił istotnego elementu procesu twórczego. „Wiedziałem, że moim zadaniem jest stworzenie czegoś zrównoważonego i wykorzystanie drewna, które w normalnych warunkach zostałoby wyrzucone. Więc bardziej niż o konkretny gatunek chodziło mi o określenie ograniczeń dotyczących wykorzystania odpadów drewnianych”.

Praca zdalna, bez możliwości odwiedzenia zakładu Benchmark i spotkania się z rzemieślnikami, nie miała wpływu na równowagę Archibonga. Jego zdaniem wynikało to z przyjętego sposobu pracy – w pojedynkę, a nie w zespole. „Zwykle takie podejście wymaga dużej ilości pracy zdalnej” – wyjaśnia Ini. „W ten sposób upewniam się, że rysunki techniczne są zgodne z wymaganiami producenta. Wyzwaniem jednak był brak możliwości odwiedzenia warsztatu tak często, jak to zwykle bywało. Szczerze jednak mówiąc, Sean i jego zespół z warsztatu Benchmark sprawili, że nie było tak źle. Mimo to projektant chętnie podkreśla, że nie chce być zamknięty w swoim mieszkaniu przez cały czas. „Niekoniecznie chciałbym, aby od teraz tak wyglądała moja praca. Nie spotykając się z ekspertami w jednym pomieszczeniu, tracimy okazję do kreowania czegoś nowego”.

Względem swojego dzieła Ini Archibong ma długofalowe – i czarujące – plany. „Dużo myślałem o pewnym rodzaju dziedzictwa, o stole, przy którym moja córka mogłaby rosnąć. Formy nóg stołu, nawiązujące do bazaltowych bloków Grobli Olbrzyma, to rodzaj zabawy, który byłby dla niej intrygujący – ona uwielbia bawić się klockami. Chodziło też o stworzenie stołu, przy którym ja miałbym mój własny obszar do pracy, podczas gdy ona budowałaby swoje mikroobiekty. Mam nadzieję, że pewnego dnia doczekam się domu, przy którym będę mógł ustawić ten stół, że wyrosną przy nim chwasty i, być może, dożyję dni, kiedy będę się przy nim bawić razem z wnukami” – fantazjuje projektant.

Ślad węglowy

Ślad węglowy stołu The Kadamba Gate wynosi 42 kg ekwiwalentu CO2. Jest to mniej więcej tyle, ile przejazd samochodem na odcinku 329 km. Jest on równy emisji dwutlenku węgla generowanej przez przeciętnego Europejczyka w okresie 43 godzin. Do wykonania stołu wykorzystano 60% dostarczonego do produkcji drewna. Warto jednak mieć na uwadze, że termiczna modyfikacja czerwonego dębu to o około 20% większe emisje pochodzące z procesu obróbki.

Amerykańskie lasy potrzebują jedynie 0,6 sekundy, aby zapewnić 209 kg czerwonego dębu i 24 kg wiśni użytych do produkcji stołu The Kadamba Gate.

Ini Archibong, Szwajcaria

Projekty Iniego Archibonga wyróżnia głęboka dbałość o mistrzowskie wykonanie oraz ścisłe powiązanie z technologiami, zarówno nowoczesnymi, jak i tradycyjnymi.

Projektant czerpie inspirację z wielu różnych dziedzin: architektury, projektowania przemysłowego i środowiskowego. Duży wpływ mają jego długoletnie pasje, obejmujące m.in. matematykę, filozofię i religioznawstwo. Swoją wizję i metody pracy wciela w życie w wielu dziedzinach. Do jego klientów należą m.in.: Hermès, Knoll, de Sede, Bernhardt, Sé czy Vacheron Constantin.

Ini Archibong urodził się w rodzinie nigeryjskich imigrantów, którzy przybyli do USA w celu rozwijania kariery naukowej. Wychował się w kalifornijskiej Pasadenie, gdzie ukończył Politechnikę oraz Art Center College of Design. Projektant przeniósł się do Szwajcarii, aby tam poszerzać swoją wiedzę. Tam też uzyskał tytuł magistra w dziedzinie rzemiosła i designu luksusowego na prestiżowej École Cantonale d’art de Lausanne (ECAL). Jego prace wystawiane są m.in. w londyńskim Muzeum Wiktorii i Alberta, Alyce de Roulet Williamson Gallery w Pasadenie, Galerie Triode w Paryżu, Museo Bagatti Valsecchi w Mediolanie czy Dallas Museum of Art.

Archibong mieszka i pracuje w Neuchâtel w Szwajcarii, gdzie blisko współpracuje z najwyższej klasy szwajcarskimi technikami, zegarmistrzami oraz rzemieślnikami.

www.designbyini.com, @iniarchibonG

Zakres odległości Promień: Km

0
Kategorie
ładowanie…

Dojazd

Wskazówki dojazdu

Pokaż dystans w

Użyj mojej lokalizacji, aby znaleźć najbliższego dostawcę usług